Każda sposobność ujrzenia Jana Wołka w telewizji to wielka gratka dla miłośników Jego talentów. Ostatnio – rzadko, ale jednak – mieliśmy okazję spotkać Go na srebrnym ekranie głównie podczas transmisji koncertów z Jego udziałem, jak na przykład prowadzonych przez Mistrza „Halucynacji” czy koncertu „Satan z Grzywką”, poświęconego twórczości Jerzego Satanowskiego i Janusza Grzywacza podczas Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie.
Przygody z telewizją towarzyszą jednak Janowi Wołkowi od dawna.
Obok transmisji koncertowych na uwagę zasługują chociażby dwa filmy dokumentalne, do których Mistrz napisał muzykę. Była to „PRÓBA MATERII” – film zrealizowany w 1981 roku przez Kazimierza Karabasza, a poświęcony trzem generacjom mieszkańców warszawskiej Woli oraz „RYNEK”, nakręcony w 1982 r przez Danutę Halladin, a opowiadający o bydgoskim rynku i wydarzeniach mających tam miejsce w ciągu ostatnich stu lat.
W latach 90-tych Telewizja Polska zaprosiła Jana Wołka, jako znakomitego gawędziarza i „mistrza słowa”, do dwóch dużych realizacji dokumentalnych.
Pierwszą z nich był cykl dokumentalny „GOŚĆ W DOM” - zrealizowany w latach 1995-99 przez Danutę i Andrzeja Wasylewskich. Jan Wołek z ekipą filmową złożył wizytę wielu ciekawym ludziom w różnych urokliwych miejscach Polski, prezentując w rozmowach z gospodarzami wyjątkowość ich postaci, jak też historii i kultury odwiedzanych zakątków. Na stronie Filmu Polskiego znajdziecie Państwo krótkie opisy poszczególnych odcinków tego interesującego cyklu.
W 1999 r. Telewizja Polska zaproponowała Mistrzowi pełnienie roli Gospodarza w dokumentalnym cyklu „SZEPT PROWINCJONALNY”, realizowanym w Kazimierzu Dolnym, w którym Jan Wołek z właściwą sobie charyzmą i znakomitym poczuciem humoru prowadził z zaproszonymi gośćmi dysputy na arcyważne „życiowe” tematy.
W zapowiedzi jednego z odcinków cyklu czytamy:
„Buty - stare, nowe, rozdeptane, więc wygodne, wyjściowe, za ciasne... Mogą wywoływać wspomnienia dzieciństwa albo najważniejszych momentów w życiu twórczym lub osobistym. Do swego domu w Kazimierzu Dolnym znany artysta Jan Wołek zaprosił krakowskiego barda Andrzeja Sikorowskiego i Jacka Nieżychowskiego z niegdysiejszej "Silnej grupy pod wezwaniem", by porozmawiać z nimi właśnie o butach i dowiedzieć się, czy są one dla gości równie ważne, jak dla niego...”
W jednym z wywiadów na pytanie dziennikarki, dlaczego to Kazimierz został wybrany jako pejzaż jego kulturowych rozważań, Mistrz odpowiada:
”Zwykło się uważać, że pępkiem świata jest stołeczność, a prowincja to rodzaj takiego osobliwego, trochę dwuznacznego półcienia, gdzieś na rubieżach Rzeczypospolitej, gdzie nikt nic nie potrafi i nikomu nic się nie chce. Dokonawszy swojego czasu świadomego wyboru, staram się dowieść, że tak nie jest do końca, że jeśli telewizja, radio i prasa znajdują się w rękach stołecznych, to nie znaczy, że na prowincji panują głupota i głuchota. Chcę po prostu dowieść, że o tych samych rzeczach można myśleć z dwóch optyk, tzn. z tej optyki wyciszonej i z tej głośnej. Ludzie przewiezieni z miasta na prowincję, nawet te najbardziej jaskrawe, krzykliwe postacie, zaczynają mówić innym głosem. Dlatego ja wolę zdecydowanie prowincję. Rozum, wrażliwość, piękno nie są przydzielane geograficznie i ludzie potrafią mądrze myśleć i pięknie żyć wszędzie. Jest czego szukać na prowincji. Spotykam się z ludźmi, którzy mówią w sposób normalny i o normalnych sprawach, a ja ciekaw jestem, jak te normalne sprawy wyglądają z pozycji dużego miasta i pozycji małego miasteczka. Zazwyczaj okazuje się, że nic tam się nie różni poza tym, że na wsi czy prowincji nosimy trochę wyższe buty, bo jest tam więcej błota.”
W serwisie Vipnews znajdziecie Państwo relację z odcinka "Szeptu prowincjonalnego" zatytułowanego "Mokra robota".
Ciekawą produkcją, tym razem skierowaną bardziej w stronę młodego widza, był film animowany „Dobranocka” zrealizowany w 1997 roku przez Daniela Szczechurę. Tekst do tej bajkowej opowieści, który w całości zamieszczamy w naszym serwisie, napisał Jan Wołek, muzykę - Jerzy Satanowski, a projekty plastyczne wykonał znakomity artysta pochodzenia litewskiego Stasys Eidrigevicius. Film nagrodzono podczas Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Krakowie w 1997 roku.
Mamy nadzieję, że przedstawione realizacje filmowe nie zaginą w przepastnych archiwach na Woronicza i Telewizja Polska zdecyduje się je powtórzyć. Czekamy również na nowe produkcje...