muzyka:
wykonawca:
Na początku Pan wlał zupy do menażek
I gdy młodzi chłeptaliśmy ją w zachwycie
w zamyśleniu patrząc na pyzate twarze
rzekł: tej zupy musi starczyć wam na życie.
Pamiętajcie zatem – dodał – drogie dziatki
Nie próbujcie nawet mamić mnie tu głodem,
bo my w żadne nie bawimy się dokładki.
No i nagle nam powiało zewsząd chłodem.
bo:
Statystycznie większość zupy wychłeptana
i wyraźnie już w powietrzu czuć jest klęskę
jeszcze wczoraj było tego do zrzygania
a tu dno menażki błyska jakby częściej.
I dociera to, że człowiek nie jest wieczny
ale z drugiej, czy to warto się tak smucić
Wiek stateczny, jak się mówi, jest stateczny
to się klient tak od razu nie wywróci!
I nie ujmie Panu Bogu żadnej chwały,
że coś mamy w tym rozdaniu do ugrania
no bo niby wiek dojrzały, to dojrzały
ale żeby zaraz dojrzeć do spadania?!
bo:
Tak właściwie to tej zupy nam nie szkoda
choć skrobanie łychą po dnie teraz częste
bo co było, to się zmyło – jak to woda
a przed nami ukochani
samo gęste!!!