ZMĘCZONA MIŁOŚĆ

muzyka: Zbigniew Namysłowski 
wykonawca: Łucja Prus

Powiedzieliśmy dość zbyt szczerych słów 
Patrzysz z okna na płot i wichry krzak 
Miało trwać, tak mówiłeś, aż po grób 
Sam widzisz, chyba nie potrwa, chyba nie potrwa 
Nie, choć przeżyło parę lat 
 
Nie mam żalu o nic, ty pewnie też  
Wyrzuć pety, już proszę drugi dzień 
Wyrośliśmy z żalu, przecież dobrze wiesz 
Że możesz zostać lub odejść, zostać lub odejść 
A zresztą zabierz to co chcesz 
 
Zmęczona miłość w powszednim dniu 
Zmęczona miłość scukrzony miód 
Zmęczona miłość bez wiary w cud 
Zmęczona miłość scukrzony miód 
 
Nie zaprzeczaj, to już jest owczy pęd  
Teraz pięścią o stół, skądś znam ten gest 
Mógłbyś być mniej banalny 
Białych groszków pęk przyniesiesz 
Wścibski ogrodnik plotkę rozniesie 
Że znowu z nami gorzej jest 
 
Potem będą pozory 
Do obłędu poprawny różaniec zdań 
Potem w lustra zasadzce wysłużona twarz 
I wreszcie nieme pytania, nieme pytania, 
No, kto zawinił, ty czy ja? 
 
Zmęczona miłość w powszednim dniu 
Zmęczona miłość scukrzony miód 
Zmęczona miłość bez wiary w cud 
Zmęczona miłość scukrzony miód
YouTube
Projekt graficzny i kodowanie - © J & J 2007 - 2024   /   Zdjęcie Jana Wołka - © Mariusz Szacho