Nie chcę nic wiedzieć
Nie chcę nic słyszeć
Rozwieś nade mną tę białą ciszę
Kłam wierzytelnie, nie spraw zawodu
I bądź bez winy z braku dowodu
Lub odejdź cicho, najlepiej wiosną
Wtop się w ten pejzaż - Wiśnicz lub Krosno
Więc odejdź cicho w mgły coraz bledsze
By nie zadrżało nawet powietrze
Z zaduchu wspomnień
Z zaduchu wspomnień
Chcę dom wywietrzyć
Nie wracaj do mnie
Nie wracaj do mnie
Duchem i ciałem
Niech znów zakwitną
Magnolie białe
Chcę dom wywietrzyć
Z zaduchu wspomnień
Nie wracaj do mnie
Nie wracaj do mnie
Nie wracaj do mnie
Ani mi panem być, ni łazarzem
Zasłoń mi oczy bielma bandażem
Nie chcę nic widzieć, nie chcę dociekać
Od nagłych pytań nie chcę uciekać
Lub odejdź cicho jak pierwsi goście
Zaszyj się w Rawie lub Zawichoście
Więc odejdź cicho jak nocna kuna
Niech nie drgnie nerwów najcieńsza struna
Z zaduchu wspomnień
Z zaduchu wspomnień
Chcę dom wywietrzyć
Nie wracaj do mnie
Nie wracaj do mnie
Duchem i ciałem
Niech znów zakwitną
Magnolie białe
Chcę dom wywietrzyć
Z zaduchu wspomnień
Nie wracaj do mnie
Nie wracaj do mnie
Nie wracaj do mnie