muzyka: Wojciech Borkowski
wykonawca: Piotr Machalica
Czasami tak już się przydarza
Patrzysz przed siebie – czytasz ścianę
Siedząc nad spisem inwentarza:
Stół – jeden
Człowiek – jeden
Przerąbane!
Smutne święta
Gówniane święta
Takich świąt się nie pamięta
Moja wina
Twoja wina
Takie święta się zapomina
Odchodzą kartki z kalendarza
W nerwowym marszu na opuszkach
Siedzisz nad spisem inwentarza:
Śledź – jeden
Szklanka – jeden
Łza jak gruszka
Smutne święta
Gówniane święta
Takich świąt się nie pamięta
Moja wina
Twoja wina
Takie święta się zapomina
Ochlapus z nosem jak bakłażan
Lud na pasterkę wabią dzwony
Siedzisz nad spisem inwentarza:
Pet - jeden
Flaszka – jeden
Myśli – wrony
Smutne święta
Gówniane święta
Takich świąt się nie pamięta
Moja wina
Twoja wina
Takie święta się zapomina
No, więc czasami tak się zdarza
Życie nie mieści się w realu
Tu koniec spisu inwentarza:
Nóż – jeden
Człowiek – jeden
Nie mniej żalu