Piotr Machalica to jeden z artystów, z którymi Jan Wołek współpracuje od dawna i dla którego chętnie pisze piosenki. Na okładce płyty „Moje chmury płyną nisko”. której tytuł pochodzi z tekstu napisanego przez Mistrza specjalnie dla Piotra Machalicy „Obrazoburcza”, i która została wydana z okazji jubileuszu 30-lecia pracy artystycznej tego wybitnego aktora i pieśniarza, Jan Wołek tak pisze o tej współpracy:
„Pisanie dla Piotra jest prawdziwie luksusowym zajęciem. Nie muszę się dla nikogo schylać ani pompować mu ego stosując do uwag, których jedynym prawdziwym celem jest podleczenie kompleksów. Zresztą nigdy tego nie robię. Z Piotrem jest o czym mówić, ale nie ma powodu. Chyba, że chcemy przewietrzyć gęby. Luksus pisania dla niego jest w tym, że piszę dla niego jak dla siebie. Dla inteligentnego Bożego koślawca, któremu nic nie trzeba tłumaczyć, bo w zakresie swojego abecadła zna wszystkie literki. Nie muszę prężyć firan, troszczyć się o to, co się spodoba. Fruniemy na tej samej wysokości. Bez kompleksów karła i bez odpowiedzialności demiurga. Rówieśnicy i porąbańcy. Szczęśliwi posiadacze prawdopodobnie wszelkich wad i zalet.
Więc pisać dla Piotrka jest zajęciem luksusowym. Oczywiście na tyle, na ile luksusem jest babranie się w tym co boli. Ale i oczyszcza.
Nie zrobił nigdy żadnej uwagi. To nie znaczy, że jestem taki świetny. To może natomiast znaczyć, że jesteśmy nieświetni w taki sam sposób.
Z pewnością tak samo wrażliwi. Nieraz widziałem, jak się popłakał czytając. Dokładnie tam gdzie ja piszę. Co ciekawsze obracamy się w wąskim kręgu kompozytorów, z którymi o dziwo też nie mamy powodu dyskutować. Wiedzą gdzie boli.
Pewnie gdyby Piotrek pisał, pisałby tak jak ja. Gdybym ja śpiewał, chciałbym tak jak on. Ale na razie dla dobra piosenki nie zamieniamy się rolami.”