O Maksie Szocu i jego twórczości:
"Dla Maksa malarstwo było azylem, ucieczką, wielką tajemnicą. Mało kogo dopuszczał do tego. Na FAMIE był to po prostu superwariat, a także animator, poeta, scenograf, reżyser, happener itd. Ale nikt nie wpadł na to, że Maks to jest przede wszystkim malarz i to wielkiej klasy."
"Wrzask wokół Maksa był zawsze wielki. Potem nawet międzynarodowy. Sam Maks nie wrzeszczał. Nie przesadzał z mówieniem ani z niczym, ale jeśli już zadał sobie ten szlachetny trud, to było to smaczne, choć nie wszyscy lubią pikantną kuchnię. Maks nie wrzeszczał. Nie zaczynał zdania od 'ja'. Wszelkie delikatnie snute wątki autobiograficzne, wynosił na kopach. Nie lubił narcyzów, megalomanów i podszczypidupków."
źródło: www.szoc.be