muzyka: Michał Walczak, Krzysztof Niedźwiecki
wykonawca: Piotr Machalica
Trafiło mi się z jedną Hanią
Co szczęście daje szczodrym gestem
Zbliżyć, - albowiem parcie na nią
Miałem (choć królik, to nie jestem)
Gniazdko uwiłem i sprzątnąłem
Płyt nakupiłem niebanalnych
Chipsy na stole, a pod stołem
Winko, - w ilościach kulturalnych
Aż tutaj nagle mi w sam środek
Nierównej walki ze stanikiem
W drzwiach bez pukania staje Włodek
Z jakimś głupawym wykrzyknikiem
Zdrętwiała mi na haftce ręka
Runęła z hukiem godność męska
Wszystko opadło – nawet szczęka
A Włodek uciekł – słowem klęska!
Tu w ciszy ciężkiej jak imadło
Wieszczącej koniec – słyszę nagle:
Kolego – kiedy „A” już padło
To leć po całym abecadle!
Więc poleciałem, jak umiałem
I życie znów nabrało sensu
I tylko Hani zawdzięczałem
Że osiągnęliśmy konsensus
A z tego taka jest nauka
Że wszystko kwestią wychowania:
Włodek – to wejdzie, a nie puka
Hania nie wyjdzie bez pukania!!!