Uwierz, że rodzi się w krzyku
Codziennie tysiąc Yoricków
I płyną w ciemnej topieli
Przez świat ławice Ofelii
Hamletom wśród świata ogromu
Dopomóż, ty możesz dopomóc
Hamletom wśród świata ogromu
Gdy możesz dopomóc, to pomóż
Sam kiedyś w wąwozach wyroczni
Zapłaczesz nad losem pieskim
Gdy znikąd nadziei ni grama
Być może Szekspir wszechmocny
Siedząc za biurkiem niebieskim
Układa właśnie twój dramat
Nie wiesz co komu pisane
Krew płynie czy tylko atrament
Tragedii bowiem jest sensem
Żywić się ludzkim mięsem
A los ślepym tocząc się torem
Widza zwykł czynić aktorem
A los ślepym tocząc się torem
Widza zwykł czynić aktorem
Sam kiedyś w wąwozach wyroczni
Zapłaczesz nad losem pieskim
Gdy znikąd nadziei ni grama
Być może Szekspir wszechmocny
Siedząc za biurkiem niebieskim
Układa właśnie twój dramat
Uwierz, że rodzi się w krzyku
Codziennie tysiąc Yoricków
I płyną w ciemnej topieli
Przez świat ławice Ofelii
Hamletom wśród świata ogromu
Dopomóż, ty możesz dopomóc
Hamletom wśród świata ogromu
Gdy możesz dopomóc, to pomóż