muzyka: Piotr Kominek
wykonawca: Irena Santor
Znów nam się śni, pośród dni, burych dni
Zielony czas, ten miniony czas
Co w nas się wspomnieniem tli
Już teraz wiem, czysty sen, biały sen
W klekocie braw i w zgiełku spraw
Może tylko przyśnić się
Na klamce Twoja dłoń
Wchodzisz w jakieś drzwi lub wychodzisz z nich
We framugi ramce Twoja skroń
Białym srebrem lśni, stary sztych
Jest dobrze, lecz znowu zerkasz wstecz
To przecież tak oczywisty znak
Wieczność to jest boska rzecz
Bo co jest wart, cały nasz ludzki fart
Na serca dnie pojąłeś to, że jedną chwilą kres i start
Na klamce Twoja dłoń
Wchodzisz w jakieś drzwi lub wychodzisz z nich
We framugi ramce Twoja skroń
Białym srebrem lśni, stary sztych
Znów w biały dzień wszedł w Twoją sień
Ten smutku cień, ten smutku cień
Znów klamkę łapie dłoń
Wchodzisz w jakieś drzwi lub wychodzisz z nich
We framugi ramce Twoja skroń
Białym srebrem lśni, stary sztych