Kolędzie tu nie do twarzy
Żadnej owcy, osła czy krowy
W Betlejem mieście piekarzy
Rozgrzanym jak piec chlebowy
Tu przyszło na świat Boże Dziecię
Tu gwarne pielgrzymów tłumy
Ruszając w nowe stulecie
Coś jakby zaczęli rozumieć
Bóg się rodzi po wielokroć w mgnieniu powiek
W czułym geście, cieple myśli, dobrym słowie
A więc zrób coś świecie byś był godzien
Żeby Bóg chciał właśnie tu się rodzić co dzień
Niech cię niesie myśl strzelista jak ten gotyk
Niech się w ludziach jarzą serca jak klejnoty
Niech wiedzie cię jasne światło w mrocznych drogach
Białe światło, światło bowiem to
Cień Boga
Kolędzie tu nie do twarzy
Gdzie bosi, zhańbieni i bici
W Betlejem mieście piekarzy
A głodni wciąż chleba niesyci
Nie wybrzmiał jazgot żelaza
I iskry złości w szczękach
Ty świecie na siebie uważaj
Ty staraj się świecie pamiętać
Bóg się rodzi po wielokroć w mgnieniu powiek
W czułym geście, cieple myśli, dobrym słowie
A więc zrób coś świecie byś był godzien
Żeby Bóg chciał wreszcie tu się rodzić co dzień
Niech cię niesie myśl strzelista jak ten gotyk
Niech się w ludziach jarzą serca jak klejnoty
Niech wiedzie cię jasne światło w mrocznych drogach
Białe światło, światło bowiem to...
Bóg się rodzi...