Czy będzie to grom, czy będzie to świerszcz
Czy w pożodze dom, czy zdmuchnięcie świec
Pomocna dłoń, czy w kamień, zwarta pięść
Czy będzie to start, czy aż śmierć
Pod którym semaforem stanie czas
Rozmyją się miesiące, zwiędną dnie
Zgrzytają sennie osie gwiazd
I wierzcie mi, że nie żal mi was
Niech dobrym Bóg da, jeśli wrócą
Zważ ostatni łyk, ostatnia łza
Nad sygnaturką szkła głupia łka
Nie widzę już kto, to nie ja
Pod którym semaforem stanie czas...