muzyka:
wykonawca: Piotr Machalica
Frunę do ciebie po wybojach
Anielskie skrzydła mi się pierzą
Zjadłbym cię żywcem piękna moja
(lecz nie jem mięsa z dużych zwierząt)
Jest jak katedra twoje ciało
Ja żebrak, co w jej cieniu żyję
Wyssałbym z ciebie wilgoć całą
(ale od dawna już nie piję)
Raz jesteś błyskiem w moim oku
To znowu solą – cierpkim żalem
Spaliłbym serce twe na popiół
(ale od dawna już nie palę)
Więc to się śmieję, a to szlocham
A przecież można jednym słowem
Jak chłopiec szepnąć proste „kocham”
(cóż, kiedy mi odjęło mowę).